poniedziałek, 2 marca 2015

PROLOG: The Recall (II)



II

Down by the water, all the lights surround me.


To już nie są wspomnienia. To się jeszcze nie wydarzyło. To REDROOM. Już nie jestem dzieckiem, teraz jestem wilczycą, a moje paranoje upominają się o mnie, mój Rozpad wzywa mnie regularnie i tuli w niespokojnych ramionach za każdym razem, gdy przypadkiem natrafię na jakąś stabilność. Moje życie miało być pasmem drżeń, to powiedziały mi szalejące nad taflą morza światła. Czerwono-niebieskie światła twoich oczu. Zabierasz mnie stamtąd do siebie, milkną troskliwe wróble, na moment znika tarcza tej zdrowszej części mojego umysłu. Czuję tylko pragnienie. Tęsknotę i spójność. Chcę tu być. Z tobą. Chcę słuchać twoich rozpalonych pomruków. Chcę je kolekcjonować. Chcę to… let it go. Chcę zgadywać kolor twoich oczu, dzień po dniu. I nie chcę mieć tego dosyć. Nigdy.

I thank you for the pleasure, all the treasures I have seen.


Skrzywdzę cię jeszcze nie raz i jeszcze mocniej niż dzisiaj. Wiedziałem o tym wtedy, czując smak twojej krwi, wiem o tym teraz, łamiąc obietnicę. Ale jeszcze nie pamiętam, jeszcze mogę się usprawiedliwić. Leżysz pode mną nieruchoma, a zimny pot oblewa mój kręgosłup, paraliżuje. Tylko że to już nie moja pamięć. Widzę ślad moich kłów na twoim barku, jest zabliźniony. Pot nie jest zimny. A ty jesteś nieprzytomna, ale z innego powodu. Jeśli się wykrwawiasz, to tylko w przenośni. To ci się podoba, więc zadzieram twoje nogi jeszcze wyżej. Warczysz. Pazurami rozdzierasz mi skórę na plecach, budząc czerwony kolor moich oczu. Warczę jeszcze głośniej niż ty i jeszcze mocniej się za ciebie biorę, obnażając kły, ale tym razem to ty gryziesz. Wpijasz się w moje usta, zrzucając mnie z siebie. „Teraz to ja jestem alfą”, mruczysz. Ufam twoim oczom. Dosiądź mnie i porozmawiajmy o przywództwie, kochanie. Czy dasz radę dowodzić watasze, którą zaraz z tobą założę? Tylko się uśmiechasz, przebiegle i szepczesz mi coś na ucho.

She whispered in my ear: "You won't always know I'm there".


Twoje długie czerwone szpony wnikają w moje ciało, a twój uśmiech staje się smutny. Nie oszukujesz mnie, nie chcesz tego tak samo jak ja, ale pozbawisz mnie wspomnień. Tych, które jeszcze nimi nie są i tamtych, w których naprawdę zatapiasz pazury w moim karku. Historia musi zatoczyć koło. Znikasz, chociaż wciąż czuję twoją obecność, zapach wilczych wiśni. Pustka budzi mój gniew. Bicie serc dudni w moich uszach. Wiem, że to twoja sprawka, wiem, że tam jesteś, ale zapominam. Nigdy nam tego nie wybaczę. A jednak… Nie zapominam wszystkiego. Dlatego w końcu cię odnajdę. Wtedy będziesz silniejsza, niż dzisiaj i oddasz mi wszystkie wspomnienia, także te, w które nasz czas się dopiero odziewa.

I said: “All I can I give you and all I am I share.”


Nie mogę tego powstrzymać. Wgryzam się w ciebie, dzieląc swoją naturą. W ustach czuję smak twojej krwi, jest gorzka, jak wszystkie moje sny o tobie, te, w których drętwieje mi kark; jest słodka jak tamta noc, gdy jedna alfa spróbuje zdominować drugą. Jest jak muzyka, która wyciska z oczu łzy, jeśli tylko się w nią wsłuchasz. To wszystko, czego od siebie oczekujemy. Osuwasz się w moje ramiona i powstaje mój gniew. Jeszcze przez chwilę wiem to wszystko, wiem jak to ma być, a kiedy z drobnej dłoni wychylają się pazury, nachylam karku. Przecież to i tak się stanie. I kiedy czuję, jak zagłębiają się w mojej pamięci, łapiąc ją w ciasny chwyt…

Hear my call.


…słuchaj, słuchaj mojego wycia Ivrel, posłuchaj skowytu alfy, bo


I want it all.


I niczego innego, zapamiętaj, na Boga, zapamiętaj chociaż to, czego chcesz!




*

Byłam wtedy tylko małą dziewczynką. I w jakiś sposób pokonałam dorosłego wilka, chociaż to on gryzł. Trochę sam mi na to pozwoliłeś, prawda? Wtedy tak było dla nas najlepiej. Ja zabrałam pamięć tobie, on zabrał pamięć mi, mogliśmy dalej żyć swoim życiem. Do czasu, tak wiem, do czasu. W twoim spojrzeniu widziałam zapowiedź, widziałam gniew, wiedziałam, że mi nie wybaczysz, tak jak ja nie wybaczę tobie, że nie dotrzymałeś wszystkich obietnic. Będziemy na siebie wściekli i będziemy siebie pożądać, czy nie taki był nasz horoskop? Oglądałeś go razem ze mną. Zapamiętałeś go lepiej niż ja. Ale ja chciałam tego tak samo mocno, jak ty. I jeszcze bardziej niż ty nie mogłam się tego doczekać. Ciebie. I twoich warknięć, kiedy znów będę wbijać w ciebie pazury. Inaczej, niż teraz. Jak wadera w swojego alfę, Hale. Właśnie tak, jak ci się śniło.

10 komentarzy:

  1. Bieganie z wilkami jest wyczerpujące.
    Ale.
    Nie ma co się oszukiwać, podziałał na ciebie, jak to wilk, jeszcze alfa, tudzież bądź zmiennokształtny, czarny. Na serio chciałabym wiedzieć, czy ta watacha kiedykolwiek powstanie. Teraz chcę wiedzieć.
    Choć to czytałam, to i tak czuć pewnym niepokojem. Wieje tu... strachem, no kuźwa, nazywajmy rzeczy po imieniu. Tak jak ten jeleń, te wszystkie zwierzęta, czuję przerażenie.
    Ale. To bardzo dobrze, o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ow yea^^ Jest moc, jest strach, jest pożądanie <3 Miłość i nienawiść ^^ Ah, jak ja uwielbiam to rozkoszne, słodko-gorzkie połączenie z domieszką psychodeli ^^
    Tekst otuchy z pewnością nie dodaje, jak dobrze, że nie czytałam tego w nocy. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. "I hate you. I hate you. Oh, my God, I love you."
    To by było na tyle. Dziękuję Ci bardzo, do widzenia nigdy.

    MOŻESZ STĄD WYJŚĆ?

    Nigdy nie brałam niczego mocniejszego niz tytoń, ale zgaduję, ze tak działają narkotyki, no nie? W sensie, wiesz, ze coś Cię niszczy, ale i tak do tego lgniesz. Feniks ma rację, wieje strachem, jak sk**wysyn. Co z tym zrobimy?
    Uwielbiam tę drugą częśc. Ale weź się ogarnij i wstaw pierwszy rozdział, ja bym chciała się w końcu dowiedzieć co i jak.

    "Tylko, że to już nie moja pamięć."
    Nie dam se zabrać kornetu za to, ale zgaduję ze bez przecinka.

    Nie wiem, Wilczy, no.
    Jest klimat, no kuzwa, ba ze jest! Mnie dołuje tylko to, JAK to jest napisane. Taki piękny styl! Wisi w powietrzu tragedia, i jak przewijam do góry to mnie szlag trafia, ze tak mało i krótko.
    Heroina będzie Ivrel? Podoba mnie się to imię, ma moc. Jest śpiewne "l" i mocne "r", piękne zestawienie.
    Ja, tak jakby, mam problem z wypowiedzeniem się na temat partu II. Nie, mi się bardzo podoba. Ale pozamiatało mnie. Tylko z drugiej strony baaardzo chcę więcej! Nie wiem, no. Koplimentuf Ci się zachciewa? Powiedz ze nie, wszystkie juz słyszałaś, wyczerpały mi się superlatywy no.

    "Chcę tu być. Z tobą. Chcę słuchać twoich rozpalonych pomruków. Chcę je kolekcjonować. Chcę to… let it go. Chcę zgadywać kolor twoich oczu, dzień po dniu. I nie chcę mieć tego dosyć. Nigdy."

    Najlepsze wyznanie ever!! Chcę, by tak mi ktoś wyznał miuośc!
    Kocham Cię za ten part! Chcę nowy rozdział! "Turn to dust" ma miejsce na piedestale, uwielbiam <6 <W
    Najlepsze pazury w internetach!! Wilczy dostanie nagrodę za to. Wszystkie nagrody za to maleństwo. No i za Grimma, oczywiście, tak, tak!
    Naprawdę mnie zmiotłaś, mallleńka. Brak mi słów na to. To jest piękne. Naprawdę piękne (to słowo zawiera w sobie większość emocji). Więcej wilków i alf!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rhan, heroina to za mało powiedziane. Hera to przy tym bajeczka.

    To jest jak całe pole, cała beczka (hahaha, śmiechu.) cała cysterna narkotyków.

    Straszniejsze niż wizje bo LSD, wciągające jak meta. Mocniejsze niż hera. Tyle, że jest jedna różnica. Może cię to zdewastować, owszem, ale będziesz szczęśliwszym człowiekiem. Przynajmniej wiem, że Wilczy będzie szczęśliwszym człowiekiem, jak będzie pisać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie! Wilczy będzie szczęśliwszym! Ale co ze mną? Co z moją egoistyczną naturą? Co z moim domagającym się wilczego tworzenia jestestwem?
    Zgaduję, ze tez będę szczęśliwa. Hmmm... W sumie opłacalne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo Matko i córko, Szósty i Hueco mundo, bo ja za chwilę uznam, że osiągnęłam w życiu już wszytsko co było można i pójdę się pierdolnąć z estakady... albo poczekam jeszcze dwa lata zeby dolaczyc do klubu 27 ^^

      dzizys, musze sie pozbierac z paneli, to troche zetrwa.

      kuzwwa, no ja tak szaktuje tego prologa, bo ten blog dopiero zaczyna istnienie, a chcialam sie skupic na drodze poki co tylko feniks wypaplala za szybko no i tak se szatkuje zeby dac se czas, zeby sie wziac za to powazniej, no dodac do katalogow i takie tam, eee... Takze wkrotce ostatnia czesc w tym prologowym stylu, a potem schodze na wilki i drogowy styl :D kurwa, w sumie jestem zadowolona z I z prologu z II i III jusz mniej, ale chcialabym mimo wszysto zmodyfikowac/napisac podobnie epilog do drogi, wiecie... i chyba mam na to nastroj dzisiaj, wiecie... chyba mam piwko w lodowce i wlasnie hm, mija miesiac od napisania recall! moze to jakosjest, ach, kurwa drama, wpisane w schemat rosnącego ksieżyca...

      czemu mam wrazenie ze najbardziej to ja pierdole jak naćpana. jeszescie dowaliły z ta hera i az mi glupio bedzie I rozdzial wciskac po tym, bo przez was mam wrazenie ze sama se za wysoko postawilam poprzeczke Oo :D faken.

      Usuń
    2. Co dojebała to nie pytam.
      Ale fakt, brałaś coś pisząc ten zacny komentarz? :D
      Za wysoko poprzeczkę... Wez, proszę Cię, naprawdę, jeszcze Cię proszę.
      Ej, ej, ostroznie mi tutaj! Rozumiesz, raz Droga, raz wilki, dwa razy droga, dwa razy wilki i wszyscy są zadowoleni. I łatthefak? Ty do mnie rozmawiasz o epilogu na Drodze?
      Czekam.
      Uspokój się.
      Teraz trza sprostać tej poprzeczce. Jak nie Ty, to kto, do cholery?
      Ja Feniksowi dłużna jestem, ze wypaplała, bo Ty jesteś wilcza menda, sama byś mi nie powiedziała, albo jakbyś dobiła do 10 rozdziału, tobym się doczekała wtedy informacji.
      Pisz jedynkę. Albo daj 3 part. Możesz go opublikować teraz. Albo za chwilę, daję Ci wybór ^^

      Usuń
    3. Spoko, Rhan, tu jest już więcej napisane niż sam prolog :D Czaem ja się nie umiem połapać i muszę czytać dwa razy (wcale nie czytałam partu o ****************** [zablokowane przez spojler] osiem...naście razy) :D :D
      Po prostu Wilczego trzeba atakować żeby wstawiała to wszystko. Nie tylko na blogi, ale też wysyłała wszystko!! Pojutrze mija termin!

      Usuń
  6. Tu się ćpie cały czas. Alphy i baseballe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Rhan i Phoenix, coś tu się wciągało/ jarało chyba? ^^ Nie wiem, serio, ale podaj namiary na dilera, bo ma niezły towar. Chyba, że Ci tam Szayel podrzucił jakiś swój specyfik? To by wiele wyjaśniało.
    I serio, dodawaj nowe i tu i na drodze i na drodze i tu, bo żem czasu zyskała wolnego to mogę czytać, więc czekam *w*
    No i ej, tu faktycznie 2 x tyle do czytania, bo prolog i komentarze :> One tworzą już osobną historię.
    A przez Ciebie, Wilczy, nabrałam ochotę na to, żeby znów coś pogryzmolić. Wenę mi robisz na pisanie.

    OdpowiedzUsuń